Szukaj
Archiwa

Osadnictwo niemieckie

Osadnictwo niemieckie w XIX w. wokół Gałkowa

Gdyby zapytać mieszkańców Gałkowa, co wiedzą na temat osadnictwa niemieckiego w XIX w. na tym terenie, pewnie niewiele mogliby powiedzieć. Oczywiście wszyscy wiemy, że Łódź i Brzeziny są miastami 4 kultur, że byli tu niemieccy tkacze i rolnicy, ale to właściwie cała nasza wiedza o prawie 150-letniej historii niemieckiej mniejszości na tych ziemiach.
Osadnictwo niemieckie w okolicach Łodzi rozwinęło się gwałtownie po II rozbiorze Polski, czyli po 1793 r. Wtedy to, powstała na tym terenie nowa prowincja – Prusy Południowe. Zgodnie z nowym prawem uległy konfiskacie wszystkie majątki kościelne, tworząc dobra rządowe, czyli własność pruskiego skarbu państwa. Rząd pruski chcąc zniemczyć te ziemie sprzyjał osiedlaniu się na nich, swoich obywateli, zarówno z terenu Prus (Szwabia) jak i Śląska, Wielkopolski i Pomorza. I tak, w łódzkim okręgu przemysłowym, o powierzchni 6500 km2 zamieszkało około 180 tys. Niemców, w tym 94 tys. osiedliło się w 54 miastach , a 83 tys. w 315 wsiach i 480 osadach. Większość z nich (85%) była wyznania ewangelickiego. Najstarsza niemiecka wieś, to założona już w 1782 r. Ruda Bugaj koło Inowłodza.

Co skłoniło Niemców do opuszczenia stron rodzinnych i osiedlenia się tutaj?

Przede wszystkim poprawa własnego losu. Ci, którzy zamieszkali w miastach, zajmowali się przede wszystkim sukiennictwem. Ci, którzy zamieszkali na wsi, otrzymywali od rządu pruskiego ziemię na szczególnie korzystnych warunkach, co pozwalało im na utrzymanie rodziny i godziwe życie. Po 1815 r., gdy te tereny przeszły pod zabór rosyjski, również nowe władze sprzyjały osadnictwu niemieckiemu. Ale nie tylko władze patrzyły przychylnym wzrokiem na Niemców osiedlających się w okolicach Łodzi. Również polscy właściciele ziemscy sprowadzali, z wielką ochotą, na swoje tereny niemieckich chłopów, dając im ziemię na bardzo korzystnych warunkach. Doceniali w nich przede wszystkim pracowitość i nowoczesną wiedzę rolniczą. Koloniści byli osiedlani przede wszystkim na terenach leśnych, które po wykarczowaniu służyły rolnictwu i hodowli. Gospodarstwa kolonistów niemieckich zwanych też „olędrami”, lub „holendrami” miały charakter czynszowy, były większe od polskich, a zobowiązania w stosunku do właściciela były mniejsze. Mieli też zagwarantowane dziedziczne prawo do ziemi, wolność osobistą, pewien okres wolny od wszelkich zobowiązań na rzecz dworu, a także prawo wyboru sołtysa oraz założenia własnej szkoły i cmentarza. Tak powstały między innymi wsie: Andrespol, Justynów, Eufeminów, Jordanów, Ignaców, Leosin, Zielona Góra i wiele innych.

W czasach południowopruskich, które trwały od 1793 r do 1807 r., czyli 13 lat, przywędrowali do Brzezin tylko nieliczni, ewangeliccy Niemcy. Dopiero po 1818 r., dzięki księżnej Izabelli Ogińskiej, z domu Lasockiej, która im sprzyjała, wzrosła ich liczba. W 1824 r. w Brzezinach mieszkało 194 Niemców- przede wszystkim tkaczy, w 1850 r. 283, a w 1880 znajdowało się 25 dużych zakładów tkackich prowadzonych przez Niemców. Jednak, w sumie, liczba mieszkańców pochodzenia niemieckiego w samych Brzezinach była niewielka. Według spisu ludności z 1931 r. ewangeliccy Niemcy stanowili tylko 2% ludności miasta ~ 260 osób.

Natomiast znacznie więcej osadników niemieckich przywędrowało w okolice Brzezin, zakładając nowe wsie. Przyciągały ich tu dobre, urodzajne ziemie, na których mogli uprawiać różne zboża, ziemniaki, a także rozwijać hodowlę bydła mlecznego. Na wsiach, w okolicach Brzezin budowano domy z czerwonej cegły, a w okolicach Koluszek, bogatych w lasy, z drewna. Przed rokiem 1795 powstały: Katarzynów, Stefanów, Przyłęk, Kiełbasa; 1795 r.: Boginia, Erazmów, Głogowiec, Głąbie, Karasica; 1796 r.: Małczew; 1797 r.: Gaj i Laski; 1798: Gałkówek Kolonia; 1800 r.–1803 r.: Łaznowska Wola; Borowa i Zielona Góra; 1805 r.: Żakowice; 1819 r.: Leosin i Stamirowice; 1820 r.: Teolin; 1840 r.: Warszewice; 1845 r.: Albertów i Reginów; 1863 r.: Leopoldów; 1864 r.: Kazimierzów; 1878 r.: Michałów; po roku 1880: Tymianka koło Strykowa; 1890 r.: Turobowice.

Następstwem powstania niemieckich, ewangelickich wsi w okolicy Brzezin było utworzenie kantoratów, czyli sal modlitw: w Felicjanowie, Gałkówku Kolonii, w Katarzynowie, w Żakowicach, w Borowej, w mieście Brzeziny, w Głogowcu, w Skoszewach i Boginii, w Strykowie, w Teolinie, w Zielonej Górze, w Leosinie i w Albertowie.
Osadnicy, w krótkim czasie po wprowadzeniu się na nowe tereny, otwierali tam, oprócz kantoratów, także szkoły w: Brzezinach, Strykowie, Głogowcu, Teolinie, Gałkówku Kolonii, Borowej, Zielonej Górze, Żakowicach, Leosinie, Albertowie i Katarzynowie.
W parafii powstało również 27 cmentarzy ewangelickich.
Wszystkie niemieckie wsie, w kilka lat po powstaniu posiadały salę modlitw, szkołę i cmentarz. Do dnia dzisiejszego po tych obiektach nie ma już śladu. Pozostały tylko resztki cmentarzy, z nielicznymi nagrobkami. Tymi małymi, zapomnianymi nekropoliami w województwie łódzkim zajął się pasjonat historii- Pan Bartosz Bijak, który sfotografował je, stworzył ich rejestr i założył stronę internetową im poświęconą: http://cmentarzeewangelickie-lodzkie.pl/

Niemieccy chłopi mieszkali zarówno w nowo założonych osadach, gdzie proces polonizacji postępował najwolniej, ale także w polskich wsiach. W takim przypadku integrowali się z miejscową społecznością, a dzieci chodziły do polskich szkół. Przykładem takiej integracji była wieś Gałkówek Kolonia, mimo, że założona przez Niemców, wkrótce miała również polskich mieszkańców, którzy wspólnie wybudowali szkołę, później budynek OSP, a także współpracowali przy budowie szosy Gałkówek-Brzeziny. W innych, całkowicie niemieckich wsiach (np.: Felicjanowie, Zielonej Górze, Katarzynowie, Erazmowie, Teolinie…) znajomość języka polskiego, i integracja kolonistów postępowały bardzo wolno.

Ewangelicka parafia Brzeziny obejmowała swoim zasięgiem 96 miejscowości, w których mieszkało, w 1939 r. 5500 parafian. Największą wsią tej parafii była Wilhelmswalde, po 1815 r. Borowa, licząca w 1933 r. 576 Niemców i około 230 Polaków. To na Borowej, został wybudowany, w 1934 r., drugi w tej parafii kościół ewangelicki.

Kilka słów o historii parafii ewangelicko-luterańskiej w Brzezinach.

Osadnictwu niemieckiemu w Brzezinach sprzyjała księżna Izabella Ogińska, która w 1816 r. podarowała ewangelikom ziemię na cmentarz. Ponieważ okazał się on za mały, 11 lat później, ewangelicy zyskali na obrzeżach Lasocina, nowe miejsce pochówku, które służyło im do 1945 r. Hrabina podarowała również parafii 105 mórg i 212 prętów ziemi.
Wprawdzie księżna Ogińska założyła nominalnie parafię w Brzezinach w 1826 r., jednakże faktycznie wydarzyło się to dopiero w 1829 r., ponieważ dopiero wtedy parafia miała dom Boży, plebanię i proboszcza. W 1826 r. rozpoczęto budowę kościoła. Front kościoła był murowany, a reszta była wykonana z drewna. Miał 20 m długości, 9 szerokości i 5,5 wysokości. Uroczystego otwarcia świątyni dokonano, dopiero w 1833 r. Wkrótce jednak zauważono, że kościół był za mały i w dni świąteczne nie mógł pomieścić wszystkich parafian.

W 1857 r. dokonano jego przebudowy. Drewniane ściany zostały zastąpione murowanymi i poszerzone, wzniesiono trzy wieżyczki od strony frontowej i dobudowano zakrystię. W tym czasie parafia liczyła 669 rodzin z 3249 duszami.

W 1852 r. kościół wzbogacił się o 2 dzwony. W latach 1878-1882 została przebudowana plebania, a w 1904 wybudowano dom parafialny z salą konfirmacyjną, mieszkaniem dla kantora, kościelnego i dzwonnika. To jedyny budynek, który istnieje do dzisiaj. Znajduje się obok szpitala.

W 1927 r. zakupiono nowe organy, w 1930 r. wyremontowano kościół, a w 1933 r. zakupiono dwa nowe dzwony.
Po wojnie kościół został najpierw zamieniony na spichlerz, a później rozebrany.

W ciągu 116 lat istnienia, parafia miała 7 pastorów. Przedostatni – dr teol. Eduard Kneifel napisał książkę o jej historii – ” Ewangelicko-luterańska  parafia Brzeziny koło Łodzi 1829-1945″.

Książka opisuje historię Brzezin, osadnictwo niemieckie, od początku XIX w. zarówno w mieście jak i w bliższej i dalszej okolicy, założenie i rozwój parafii ewangelickiej w Brzezinach oraz jej tragiczny koniec w 1945 r. Publikacja ta pozwala poznać losy społeczności, która tutaj żyła, pracowała i traktowała Polskę jak własną ojczyznę. Eduard Kneifel, wraz z Harrym Richterem – ostatnim pastorem parafii ewangelickiej w Brzezinach, przedstawili subiektywną opinię o stosunkach polsko-niemieckich panujących na przestrzeni 150 lat wspólnego zamieszkiwania na tych ziemiach. Bardzo sugestywnie opisali to co działo się z ich parafianami − Niemcami, w latach II wojny światowej, a zwłaszcza po jej zakończeniu. Dla interesującego się historią czytelnika, lektura tej książki jest wspaniałą okazją do poszerzenia swojej wiedzy.

Małgorzata Pakuła

Print Friendly, PDF & Email