Szukaj
Archiwa

2011

Wystawy i spotkania w muzeum w 2011 r.

Nowy folder muzeum

W grudniu 2011 r. został wykonany nowy folder muzeum. Autorami zdjęć są Marcin Sokołowski i Tomasz Wojtyra. Układ graficzny opracował Łukasz Paprocki, który również wydrukował foldery.
Foldery zostały wydane za pieniądze z Urzędu Miejskiego w Koluszkach.

 

 

 

Szlak Samochodowy Frontu Wschodniego będzie wiódł przez Gałków

6 grudnia muzeum gościło przedstawicieli 8 województw – członków konferencji poświęconej utworzeniu Szlaku Samochodowego Frontu Wschodniego 1914-1918. Konferencję zorganizował Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego.

Komisja Historyczna ZNP w muzeum

16 listopada muzeum gościło Komisję Historyczną Zarządu Oddziału ZNP w Koluszkach, która zapoznała się ze zbiorami i historią Gałkowa.

Łódzka telewizja w muzeum

12 września w Łódzkich Wiadomościach Dnia widzowie mogli obejrzeć reportaż o gałkowskim muzeum. http://www.tvp.pl/lodz/informacja/lwd/wideo/12092011-1830/5253000

Wystawa z okazji 100-lecia OSP Gałków Duży

 

19.06. 2011 r. w Muzeum im. L. Marciniak w Gałkowie Dużym została otwarta wystawa poświęcona 100-leciu OSP Gałków Duży. Zaprezentowano na niej zdjęcia strażaków począwszy od 1911 r., poprzez lata powojenne,  aż do dnia dzisiejszego. Oglądający mogli zobaczyć prezesów naszej straży, ważne wydarzenia: poświęcenia samochodów gaśniczych, spotkania z władzami,  oraz zdobyte przez druhów nagrody, medale, dyplomy.  Oprócz fotografii, muzeum zaprezentowało także stary sprzęt strażacki: drewnianą sikawkę , gaśnicę niemiecką, hełmy strażackie, pochodnie, bosaki… jaki i najnowszy – firmy Holmatro oraz wyjściowy oraz bojowy mundur strażacki.Wystawie towarzyszył pokaz ratownictwa medycznego, zaprezentowany przez strażaków z OSP Gałków: Leszka Bankowskiego i Zbigniewa Tomalę. Widzów uczono na fantomie,  wykonywania masażu serca, sztucznego oddychania i unieruchamiania rannego na noszach typu „deska”. Pokazano także, wyposażenie torby medycznej – PSP R1- znajdującej się w samochodach strażackich. Można było także, obejrzeć wnętrze pojazdu gaśniczego i zrobić sobie zdjęcie w ubraniu strażackim. Bardzo wiele osób z zainteresowaniem uczestniczyło w tym, profesjonalnie prowadzonym pokazie. Impreza została przygotowana przez Małgorzatę Pakułę, Andrzeja Potańskiego, Dominika Trojaka i Piotra Pakułę. Część eksponatów na wystawę muzeum wypożyczyło od Komendy Powiatowej PSP w Koluszkach. Wystawę można będzie obejrzeć do 05.09.2011 r.

 

 

Promocja płyty

20 maja Muzeum im. L. Marciniak gościło autorów,  kompozytora oraz wykonawców piosenek o Gałkówku wydanych na płycie pt. „Gałkówek Live”. Spotkanie było bardzo wzruszające dla tych, którzy usłyszeli swoje wiersze śpiewane przez utalentowanych wokalistów. Paweł Skwarka opowiedział, co skłoniło go do skomponowania muzyki,  autorzy tekstów – jak pisali swoje wiersze, a wykonawcy – o swojej pracy przy nagrywaniu utworów. Płyta powstała dzięki zaangażowaniu wielu gałkowskich pasjonatów. Od tej chwili jest dostępna, dla wszystkich, w muzeum.

 

Płyta z piosenkami o Gałkówku

Paweł Skwarka – działacz Muzeum im. L. Marciniak w Gałkowie Dużym i człowiek niezwykle zaangażowany w sprawy naszej miejscowości, wydał płytę z piosenkami o naszej wsi pt. „Gałkówek Live„. Kilka lat temu muzeum zorganizowało konkurs na wiersz o Gałkowie. Później wszystkie utwory zamieszczono w książeczce pt. „Gałkówek w poezji”. Paweł Skwarka napisał muzykę do 11 wierszy, a następnie zaangażował do wykonania piosenek, uzdolnionych wokalnie mieszkańców naszej wsi: Asię Gniadek, Adę Zuchmańską, Jacka i Annę Szajble. Nagrania odbywały się w profesjonalnym studiu, w Brzezinach, gdzie utworom dodano też odpowiednią aranżację. I tak powstała rewelacyjna, jedyna w swoim rodzaju, unikatowa płyta, którą powinien mieć każdy Gałkowianin!
Aby zachęcić Państwa do wysłuchania całej płyty przedstawiamy fragmenty piosenek. Prosimy kliknąć na tytuły:
03-W Gałkówku1
07-Dziękuję
08-Raj

 

 

Uczestnicy XXVIII Międzynarodowego Zlotu Miłośników Eksploracji i Historii „Łódź 2011” w Gałkowie

03.05.2001 to dzień zakończenia zlotu. Szkoda, że tak szybko minęły te pełne emocji dni. Na koniec jeszcze jedna atrakcja – wyjazd do pobliskiego Gałkowa. Na mnie, jako przewodnika tej krótkiej, zaledwie trzygodzinnej wycieczki, spadło nie lada zadanie. Jak pogodzić ze sobą rozmaite gusta poszukiwaczy, by wszyscy mogli znaleźć „coś” dla siebie? Przyjeżdżam na teren ośrodka około 10 rano. Pogoda nie rozpieszcza, jest bardzo wietrznie i zimno, a ciężkie chmury zwiastują silne opady deszczu. Większość zlotowiczów pospiesznie je śniadanie, bądź pakuje samochody przed wyjazdem do odległych domów. Około trzydziestu osób decyduje się jednak, mimo zmęczenia, zimna i nadmiaru atrakcji w czasie zlotu, wybrać się na wycieczkę do mojej rodzinnej miejscowości. Jestem przeszczęśliwy, ale i pełen obaw, czy zdołam zainteresować prawdziwych miłośników historii dziejami Gałkowa. Ta niewielka osada uznawana jest przez łódzkich poszukiwaczy za swoistą Mekkę. Sama miejscowość ( a właściwie dwie, bo pod nazwą Gałków czy też Gałkówek kryją się miejscowości o dźwięcznych nazwachGałków Duży i Mały) pochodzi z XIV wieku, ale początki osadnictwa możemy przesunąć przynajmniej do roku 1232. Wtedy to książę Konrad Mazowiecki (tak, ten sam co sprowadził Krzyżaków) przekazał wioskę, założoną w ogromnej puszczy, pełnej bagien, rzeczek i jeziorek, biskupowi kujawskiemu Michałowi. Aż do XVII wieku rozwijało się bardzo prężnie miejscowe osadnictwo, handel drzewem wzbogacał włościan i zachęcał innych do zakładania nowych wsi pod kuratelą biskupią. Później nadeszły jednak czasy wojen i pomorów, które znacznie zredukowały liczbę mieszkańców Gałkowa. Po rozbiorach majątek biskupów kujawskich przeszedł początkowo do rąk pruskich, później jako łup wojenny na własność rządu francuskiego, by ostatecznie jako tzw. Dobra Narodowe zostać przejętym przez Rosjan. Czasy najnowsze zostawiły po sobie liczne (często niebezpieczne) pamiątki wojenne, zarówno z okresu Powstania Styczniowego, jak i obu wojen światowych.

Naszą przygodę z Gałkowem rozpoczęliśmy od zwiedzenia niewielkiej neogotyckiej świątyni. Ów wiejski kościółek posiada liczne barokowe zabytki, które zwróciły na siebie uwagę zlotowiczów , a moje opowieści o ołtarzu ratującym życie powstańca oraz o zakopanych dzwonach doprowadziły do gorącej dyskusji związanej z tymi niesamowitymi historiami. Niektórzy zastanawiali się, gdzie oni ukryliby dzwony, inni – nad różnymi metodami poszukiwań skarbów. Niestety musieliśmy przerwać inspirującą rozmowę, bo do kościoła zaczęli przybywać wierni, zaś kilkaset metrów dalej w Muzeum im. Leokadii Marciniak czekała już na nas pani Małgorzata Pakuła – jedna z założycieli tej niezwykłej instytucji. Jest to jedyne muzeum w powiecie łódzkim – wschodnim stworzone przez mieszkańców i przez nich też społecznie prowadzone. Przez niespełna 10 lat na niewielkiej powierzchni udało się zgromadzić liczne dokumenty życia społecznego, narzędzia i maszyny rolnicze, przedmioty codziennego użytku, zdjęcia mieszkańców i budynków wiejskich. Od roku 2007 muzeum posiada własne zbiory militariów z okresu „Operacji Łódzkiej” i II Wojny Światowej. Szczególnie te zwróciły na siebie uwagę zlotowiczów, bo przecież większość z nich specjalizuje się w eksploracji dawnych pobojowisk. Po wizycie w muzeum poprowadziłem grupę dopomnika Powstańców Styczniowych, który obrósł własną legendą. Spryt mieszkańca Gałkowa, który z narażeniem życia uratował głaz od zniszczenia przez hitlerowców, wzbudził liczne, pełne podziwu dla pomysłowości rodaka komentarze wycieczkowiczów. Wracając z grupą jedną z głównych ulic Gałkowa obok zadbanych budynków miejscowej OSP, przedszkola, biblioteki i nowoczesnej szkoły usłyszałem pytanie, które bardzo mnie podbudowało, a zarazem zadziwiło. Jeden ze zlotowiczów spytał mnie, czy w naszej miejscowości wszystko jest takie ładne? Zazwyczaj na miejsce swojego zamieszkania patrzymy przez pryzmat niedociągnięć i braków, może warto jednak czasem spojrzeć okiem przybysza?

Zaczęło kropić i przenikliwy wiatr wzmógł się, wszyscy zatem ruszyliśmy w dalszą drogę samochodami. Naszym celem był las gałkowski, zryte okopami i lejami po pociskach miejsce największego zwycięstwa niemieckiego generała Litzmanna, późniejszego „patrona” Łodzi pod faszystowską okupacją. Zanim jednak przybyliśmy na to rozległe pole bitwy, nasze samochody stanęły przed rewelacyjnie odnowionym starym dworcem kolejowym. Oszczędziły go pociski niemieckich haubic w 1914 roku, przetrwał bombardowania w czasie walk wrześniowych, ocalał również w czasie ostatniej modernizacji linii kolejowej Łódź ?-Warszawa, choć wielu z jego młodszych braci już nie ma. Po chwili zadumy nad losem zabytków dotarliśmy w końcu do lasu. Blisko kilometrowy spacer, a na finiszu przebieżka, to szybkie odwiedzenie najlepiej zachowanych okopów z czasu „Operacji Łódzkiej„, jak również niezwykle malowniczego cmentarza, na którym spoczywają prochy pięciuset carskich żołnierzy. Wśród grobów zlotowicze zaczęli dzielić się swoimi uwagami związanymi z ochroną miejsc pamięci narodowej, jak i opowiadać o losach zapomnianych cmentarzy wojennych i ewangelickich oraz o próbach ich ratowania przez „pozytywnie zakręconych”. Niestety, wzmagające się opady deszczu nie pozwoliły nam obejrzeć z zewnątrz starych magazynów wojskowych, których część „wyleciało w powietrze” w 1944 roku. Ostatnim punktem wycieczki był głaz poświęcony poległym w lesie Gałkowskim ufundowany przez Nadleśnictwo Brzeziny i Stowarzyszenie Eksploracyjno – Historyczne „Grupa Łódź”- organizacje, które swoją działalnością starają się pokazywać i przybliżać mieszkańcom ziemi łódzkiej historię, której świadectwa zalegają na polach i w lasach.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Print Friendly, PDF & Email